>
Perspektywy. Ośrodek Relacji i Zdrowia Psychicznego - Warszawa, Plac Zbawiciela

uzaleznienia 300x200

Uzależnienie ma dwa oblicza: uzależnienie fizjologiczne i uzależnienie psychologiczne.

Uzależnienie fizjologiczne wynika z przystosowania się organizmu do stałej obecności substancji, polega na wzroście tolerancji organizmu na jej obecność i ‘domaganiu się’ przez organizm tej substancji, gdy jej poziom spadnie. Wzrost tolerancji na substancję, prowadzi do tego, że coraz więcej substancji trzeba spożyć, aby uzyskać ten sam, co poprzednio, efekt przyjemności czy dobrostanu. ‘Domaganiu’ się substancji przez organizm, przy spadku jej poziomu, towarzyszą nieprzyjemne somatyczne dolegliwości, określane jako objawy odstawienne (abstynencyjne). Nie należy tego mylić z kacem (przy spożywaniu alkoholu), który jest naturalną reakcją organizmu na wprowadzenie doń trucizny. W zależności od spożywanej substancji, objawy abstynencyjne są różne, jednak powodują silne cierpienie i są często przyczyną powrotu do nałogu, aby zmniejszyć cierpienie fizyczne. Tolerancja organizmu na substancję motywuje do spożywania coraz większych jej dawek, co prowadzi do wyniszczenia organizmu, a nawet, w konsekwencji, do śmierci.

Uzależnienie psychologiczne następuje przed uzależnieniem fizjologicznym i przebiega na poziomie poznawczym i osobowościowym. Osoba uzależniona rozwija szereg mechanizmów podtrzymujących uzależnienie.

Na poziomie emocji, utrwala się mechanizm, nazwany przez profesora Mellibrudę, mechanizmem nałogowej regulacji emocji. Mechanizm ten wyjaśnia zjawisko psychicznego głodu substancji. I tu również możemy dodać psychiczną silną potrzebę wykonywania czynności (jak hazard, zakupoholizm, seksoholizm, gry komputerowe itp.). Osoba uzależniona, kiedy odczuwa emocje, zarówno przyjemne jak i nie przyjemne, odczuwa silną potrzebę zażycia substancji lub wykonania czynności. Na przykład nuda, która dla niektórych osób bywa źródłem cierpienia, wywołuje niepokój, nieprzyjemne pobudzenie i myśl „muszę” (np. napić się) żeby się zabawić i jest interpretowana przez osobę jako ‘głód’ substancji (czynności). Złość, smutek, wstyd, cierpienie powoduje nieprzyjemne napięcie, na które osoba zna jeden sposób: substancja bądź czynność, która przyniesie ulgę. Stąd myśl „muszę” np. napić się. I jest interpretowana jako głód substancji (czynności). Przyjemna emocja, radość, szczęście, także wywołuje napięcie i chęć dania sobie ‘nagrody’, więc ponownie myśl ‘muszę’ napić się lub wykonać czynność.

Wykształceniu się tego mechanizmu sprzyja brak umiejętności znoszenia nieprzyjemnych stanów emocjonalnych. Osoba, coraz częściej i regularniej zażywając substancję bądź wykonując czynność, uczy się, że w efekcie powoduje to poprawę nastroju, wywołuje przyjemne emocje lub przynosi ulgę i rozluźnienie. W rezultacie utrwala taki sposób radzenia sobie i z emocjami i ze stresem. Na późniejszym etapie uzależnienia, kiedy dochodzi uzależnienie fizjologiczne i pogłębiają się negatywne konsekwencje nałogu, zażycie substancji czy wykonanie czynności nie daje już uczucia przyjemności, a przynosi jedynie niewielką i krótkotrwałą ulgę w cierpieniu. Osoba ‘bierze’, by nie czuć się tak źle, jak się czuje, gdy ‘nie bierze’.

Na poziomie funkcjonowania poznawczego wykształca się mechanizm iluzji i zaprzeczeń. Wynika on z wewnętrznego rozdarcia pomiędzy silną, wewnętrzną potrzebą ulegania nałogowi i coraz częściej bombardującymi osobę informacjami o szkodliwych skutkach nałogu. Osoba radzi sobie z tym rozdarciem na kilka sposobów. Jednym z nich jest ignorowanie (nawet na poziomie nieświadomym) i minimalizowanie wszelkich informacji dotyczących szkodliwych efektów swojego nałogu i jednocześnie wychwytywanie i skupianie uwagi na informacjach, które dotyczą korzyści z nałogu. Kolejny sposób to stosowanie zaprzeczeń, typu „ja to kontroluję’, ‘nie jestem uzależniony/a’, ‘mogę w każdej chwili przestać’ itp. To buduje iluzje, które utrudniają osobie uzależnionej kontakt z rzeczywistą sytuacją.

Na poziomie motywacji, osoba stopniowo rezygnuje z wszelkich aktywności, z hobby, kontaktów z rodziną czy przyjaciółmi, całą energię i uwagę kierując na tworzenie okazji i znajdowanie funduszów, aby zaspokoić swój nałogowy głód. W konsekwencji może utracić pracę, rodzinę, wpaść w długi, stracić wszystko co posiada, stracić zdrowie i często życie.

Zmiany również pojawiają się na poziomie osobowości. Prof. Mellibruda określił to jako mechanizm rozdwajania i rozpraszania ‘Ja’. Nie wchodząc w szczegóły, mechanizm polega na tym, że osoba, kiedy jest pod wpływem substancji, jest w stanie przypominającym manię lub hipomanię: pewny siebie, przekonany co do słuszności swoich działań, mający poczucie mocy i wewnętrznej siły. To ‘Ja’ dumne i pewne siebie. Kiedy zaś poziom substancji spada, docierają do jej świadomości konsekwencje jej/jego zachowań. Pojawia się uczucie winy, wstydu, złości na siebie, depresyjne myśli, myśli samobójcze. To „Ja niegodny i zły’. Spadek nastroju wywoła jeszcze silniejszy ‘głód’, uleganie głodowi przeniesie osobę na drugi, pewny siebie, biegun ‘Ja’.

W jakimś momencie osoba zacznie podejmować próby kontrolowania nałogu, przejęcia nad nim kontroli. Jeśli nałóg jest silnie rozwinięty, czyli kiedy nałóg kontroluje zachowanie osoby, te próby zakończą się porażką. Może to być dobry moment do rozpoczęcia terapii. Uznanie, że nie ma się kontroli nad nałogiem, może motywować osobę do zwrócenia się po pomoc. Do podjęcia terapii.

Uzależnienie, szczególnie od substancji, kiedy pojawia się także uzależnienie fizjologiczne, jest obecnie traktowane jako choroba. Choroba, którą trudno się leczy a w konsekwencji może nawet doprowadzić do śmierci. Więcej informacji na temat uzależnienia, jego konsekwencji, sposobów leczenia mogę opowiedzieć na spotkaniu psychoedukacyjnym dotyczącym tematu Uzależnień.

Perspektywy. Ośrodek Relacji i Zdrowia Psychicznego
Pomagamy budować dobre relacje i dbamy o Twoje zdrowie psychiczne
Warszawa Śródmieście. Plac Konstytucji
Tel: 536 000 566